Parę powodów, przez które ciągle masz bałagan. Uporządkuj dom na wiosnę.


Dziś rozpoczynamy pierwszy dzień meteorologicznej wiosny, tzn rozpoczynamy pierwszy miesiąc wiosenny. Słoneczko też już zapukało do naszych domków, nie długo drzewa i kwiaty rozkwitną i świat stanie się piękniejszy. Trzeba przyznać, że słoneczko zaświeciło, ale ma problem żeby się przebić przez brudne szyby i zakurzone firanki. Tak sobie myślę, że najwyższy czas przygotować dom na wiosnę i go trochę ogarnąć. Dużo pracy przede mną nie ma co.  

Też tak macie, że sprzątacie, segregujecie, wyrzucacie a bałagan sam wraca? To jest mój największy problem. Podobno kluczem do sukcesu jest zdefiniowanie problemu i znalezienie jego przyczyny. Dlatego przed porządkami warto się zastanowić dlaczego wciąż mamy bałagan, tak aby w trakcie prac wyeliminować jak najbardziej to możliwe jego przyczyny.

Masz za dużo rzeczy.
Myślę, ze to jest problem większości z nas. Przecież ta bluzka się jeszcze przyda, moda w końcu wróci. Fajny nowy kosmetyk, nie ma co trzeba wypróbować i w szufladzie nagle jest 5 zaczętych tuszy do rzęs, trzy kremy etc.  Sprzątając ostatnio szafę zostawiłam co drugą półkę wolną. Każde ubranie, które było przeze mnie używane, po wypraniu trafiało na wolną półkę. W taki sposób zrobiłam segregację rzeczy. Na pierwotnej półce zostało wiele ubrań, których nie założyłam ani razu przez te pół roku. Tak więc myślę, że sprzątając szafę pozbędę się ich.


Rzeczy nie mają wyznaczonego miejsca.
 Zazwyczaj jak coś kupujemy nowego, to nie znajdujemy na to odpowiednie miejsce. Długopis raz ma miejsce w kuchni, raz na biurku
a trzeci raz przyda się w torebce. Każda rzecz w naszym domu powinna mieć swoje wyznaczone miejsce, dzięki temu zaoszczędzimy czas na ciągłe poszukiwania. Warto też w fazie zakupów przemyśleć, gdzie daną rzecz postawię, może wtedy unikniemy kupowania zbędnych rzeczy?
Dobrze też jest stosować zasadę jeden na jeden, kupując nowy kubek, wyrzuć jeden stary, już zniszczony i zrób miejsce na nowy.


Nie odkładasz rzeczy na miejsce.
Z tym to ciągle walczę, ucząc siebie i rodzinę, że wszystko ma swoje miejsce i tam należy to odłożyć. Niestety nie wychodzi mi to zbytnio. Zabawki ciągle nie są na swoim miejscu. Do zmywarki naczynia wkładam od razu tylko ja, a przecież to urządzenie po to stoi w kuchni aby każdy brudny kubek zamiast na szafce lądował właśnie w niej - niby takie proste a jednak trudne do wyegzekwowania.

Rzeczy, które posiadasz jest trudno utrzymać
w czystości. 

Myślę, że każdy mógłby wymienić parę rzeczy w domu, które trudno utrzymać w czystości. U mnie na pierwszym miejscu znajduje się gres. Może i nie muszę wycierać podłóg codziennie, ale w niektórych miejscach powstają plamy, które doczyści tylko domestos lub myjka parowa. Drugą rzeczą są fugi - czyszcząc je pocieszam się tylko myślą, że wybrałam płytki o wymiarach 60x60 cm, zawsze mogły być dużo mniejsze i dużo więcej fug do wyczyszczenia, które oczywiście mam w jasnym kolorze, jakby inaczej. Do tej listy dodałabym jeszcze szklany stolik, na niego nie mam niestety sposobu. Tak jak wymyśliłam jak łatwo i bezboleśnie umyć fugi, wyczyścić od czasu do czasu płytki, to stolik mogłabym przecierać non stop a i tak zaraz jest brudny. Zaleta posiadania dzieci.


Brak regularności.
Czasem sprzątasz raz w tygodniu, czasem dzielisz sobie sprzątanie na mniejsze etapy, a czasem po prostu odpuszczasz i sprzątasz tak żeby wyglądało, że jest czysto. 
Ja sprzątam w czwartki i piątki, dzięki temu mam wolną sobotę. W czwartek ogarniam piętro a w piątek parter. Próbowałam dzielić sprzątanie na mniejsze etapy, ale chodzenie codziennie ze szmatą nie jest dla mnie. 


Mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć przyczyny dla których ciągle macie bałagan i w miarę szybko się ich pozbędziecie. Ja rozpoczynam sprzątanie domu przed wiosną i mam nadzieję szybko się  z tym uporać, a później cieszyć się tylko ładną pogodą i czasem spędzonym na podwórzu, kawka na tarasie? Już nie długo :) 
Wiem, że co niektórym z Was podobały się moje pomysły na uporządkowanie przestrzeni, dlatego też postanowiłam co środę zaprosić Was na post z cyklu: "Uporządkuj dom na wiosnę".  


26 komentarzy:

  1. Mój problem, brak regularności... Aż nie chce mi się myśleć o wiosennych porządkach i myciu okien :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwykle dziele sobie wszystko na małe części i zabieram się za to dużo wcześniej. Dzięki temu unikam frustracji spowodowanej wielkim sprzątaniem domu.

      Usuń
  2. Aaaaa, właśnie miałam o tym pisać posta! Kilka rad dosłownie wyjęłaś mi z ust ;) Parę dni temu był u nas piękny, słoneczny i ciepły dzień - dostałam mega dużo sił do ogarnięcia domu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dni właśnie sprawiają że aż chce się posprzątać i nawet okna myje się chętnie ;)

      Usuń
  3. Nie mam dużo rzeczy, nie przywiązuję się do nich więc i nie żal mi wyrzucać.. no i jestem pedantką, zawsze wszystko na miejsce i raz w tygodniu sprzątanie całości. :)

    Jak czyścisz fugi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jeden dzień się nie sprawdza, bo sprzątam wtedy cała sobotę, a wole ja mieć wolna ;) Jeśli chodzi o fugi białe to w biedronki jest taki spray. Można też soda. Myślę że przetestuje różne metody i opiszę na blogu wkrótce ;)

      Usuń
  4. Podłączam się pod pytanie Poprzedniczki, zdradź sekret! ;) Mam w kilku pomieszczeniach fugi w kolorze antracytu, których nie mogę wyczyścić. Najgorzej jest w łazience, próbowałam specjalnych środków, octu i nie mam już pomysłów. Nigdy nie miałam myjki parowej, myślisz, że by pomogła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie takie w łazience na podłodze i wyglądają w niektórych miejscach tak jakby były ciągle skórzane. Gdzieś czytałam, że to przez to, że w trakcie nakładanie fugi dostał się do niej kurz. Ja niestety nie doczyscilam. Są środki do renowacji fug o danym kolorze ale nie próbowałam. Jeśli chodzi o myjke parowa to czyści rewelacyjnie, kolorowe fugi, moje waniliowe etc. U mamy wyczyscila łazienkę, gdzie były stare białe fugi ale z moimi skrzonymi nie dała rady niestety.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że to nie przez kurz, bo na początku były jednolicie ciemne. Najwięcej osadu jest tam, gdzie leje się woda, ale to chyba nie jest sam kamień, bo rozpuszczałby się w kwaśnych środkach. Poszukuję urządzenia parowego, ale najlepiej, żeby można było nim też prasować. Sprawdzę środki do renowacji, o których piszesz. Jak nic innego się nie sprawdzi, to mam farbę w spreju o podobnym kolorze, obkleję gres taśmą i zamaluję. Na jakimś forum ktoś pisał, że skutecznie zabezpieczył ciemne fugi lakierem do drewna i ja tak chyba zrobię.

      Usuń
  5. Ostatnio czytałam fajnego bloga o sprzątaniu:)
    A z tym odkładaniem na swoje miejsce, to największe problemy na mój MąŻ:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też mam trochę problemów z tym , ciągle sprzątam i ciągle lekki bałagan powstaje. Wiąże się to oczywiscie z ilością rzeczy, których powinnam sie pozbyć. Wyrzucam, ale nie tyle ile powinnam bo też nie bardzo jest gdzie. Tu, gdzie mieszkam pewna wścibska baba potrafi Ci nawet do worka na śmieci zajrzeć. Pojemników na odzież nie ma i właśnie z tym jest największy problem. Teraz w marcu znowu muszę przesiew zrobić. Może tym razem będę bardziej zdecydowana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas raz w miesiącu Caritas zbiera ubrania i zabawki, więc z tym akurat nie mam problemów :)

      Usuń
  7. Mieszkanie w zagraconym domu jest straszne. W takim teraz żyjemy. Mój Stryj ma masę rzeczy. Gdybym chciała wszystko sprzątnąć to chyba tych dwóch lat, które tu z spędzimy toby zabrakło. Dlatego w naszym domu stawiam na minimalizm. Może poza kuchnią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji przeprowadzki na pewno zrobisz duży przesiewowe rzeczy, ja wyrzuciła m bardzo dużo a i tak dom szybko się zapewnił. Nie wspomnę o piwnicy i garażu w których jest pełno przydasiow i pozostałości z budowy od męża.

      Usuń
  8. Ja w zeszłym roku podjęłam wyzwanie minimalistki i pozbyłam się połowy rzeczy z szafy, kosmetyków których nie używałam od kilku miesięcy oraz wszystkich niepotrzebnych rzeczy. Mieszkanie od razu tchnęło świeżością i o wiele łatwiej jest je utrzymać w czystości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym mniej mamy tym wolniej się bałagan robi i szybciej się też generalne porządki robi. Grunt to pierwszy raz wyrzucić większość rzeczy. Ja miałam takie natchnienie w ciąży i nagle się okazało, że zupełnie niepotrzebnie kupiłam kolejną komodę na ubrania małego, bo w szafie znalazło się dość miejsca :)

      Usuń
  9. U mnie pies, dziecko, mąż - oto przyczyny mojego bałaganu. Po powrocie z pracy, gdy oni są sami jest jest niezły bajzel!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to mogą sobie podać rękę z moimi :) Ja za nimi chodzę i ciągle powtarzam, zanieś, wyrzuć, schowaj do zmywarki, na pewien czas skutkuje, a później zaczynam na nowo marudzenie :)

      Usuń
  10. Ach, u mnie ten problem jest na porządku dziennym. Mogę sobie czyścić, odkładać, segregować, ale niestety reszta rodziny kładzie wszystko gdzie chce, a ja potem chodzę i znów odkładam na miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam. Porządek w domu jest do godziny 15 a później wraca rodzinka :)

      Usuń
  11. Dzisiaj zabrałam się za porządki. Zaczęłam od łazienki, dalej to już pójdzie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od kuchni :) Najgorsze pomieszczenia na początek sobie biorę :)

      Usuń
  12. też już zaczęłam wiosenne porządki, ale to dopiero początek. pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. zdecydowanie mam za dużo rzeczy...

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję!

Copyright © 2016 Pani Domowa , Blogger