- Spożywanie ok. 2 litrów wody dziennie, najlepiej pomiędzy posiłkami. Tak aby odczuwać nasycenie i zapewnić wystarczającą ilość wody w organizmie.
- Spożywanie w ciągu dnia maksymalnie 2 łyżek oliwy z oliwek.
- Należy unikać: cukru, konfitur, dżemu, miodu, czekolady, kakao, słodyczy i lodów. Warto zwrócić uwagę na produkty, które spożywamy, bo cukier możemy znaleźć nawet w niesłodkich produktach takich jak ketchup i konserwy.
- Posiłki należy spożywać powoli i o stałych porach.
- Nie można pomijać żadnego z posiłków - powinno się jeść 5 posiłków dzienne.
- Spożywanie owoców pomiędzy trzema głównymi posiłkami - na drugie śniadanie, oraz podwieczorek.
- Warzywa do każdego posiłku głównego: śniadanie, obiad, kolacja.
Szczerze mówiąc to ograniczenie cukru w organizmie sprawiło, że czuję się mniej senna i mam więcej energii. Nie czuję już też potrzeby obżerania się słodkim jak wcześniej, częściej przychodzi mi ochota raczej na owoce niż na słodkie.
Produkty dozwolone podczas diety.
- pieczywo tylko razowe, spożywane tylko i wyłącznie na pierwsze śniadanie,
- warzywa: botwinka, seler, bakłażany, rzeżucha, brokuły, dynia, kabaczki, cebula, kapusta, kalafior, pieczarki, cykoria, szparagi, szpinak, sałata brukiew, kalarepa, ogórki, papryka, rzodkiew, grzyby, pomidory, cukinia, pietruszka, rzepa, szczypiorek, jarmuż.
- mięsa: chuda cielęcina, mięso z kurczaka i indyka bez skóry, wołowina, mięso z zająca i królika,
- ryby: dorsz, leszcz, dorada, sola, pstrąg, mintaj, tilapia, sieja, morszczuk, szczupak, łosoś i tuńczyk,
- wszelkie owoce morza,
- jajka,
- owoce: czereśnie, wiśnie, śliwki, truskawki, granat, mandarynki, jabłko, jagody, maliny, jeżyny, agrest, porzeczki, brzoskwinie, nektarynki, morele, arbuz, melon, ananas naturalny (nie z puszki), kiwi, pomarańcza, papaja, gruszka, grejpfrut,
- nabiał: białe chude twarożki, serki wiejskie i homogenizowane do 7% tłuszcz, jogurty naturalne, kefiry, maślanki,
- przyprawy: można stosować wszystkie naturalne przyprawy, należy tylko ograniczyć sól.
Produkty wymagające kontroli (możemy je jeść, ale maksymalnie razy w tygodniu):
- karczochy, brukselki, zielona fasolka, fasola, bób, soja, kukurydza, por, groszek, buraki gotowane, marchew gotowana.
Produkty zabronione podczas diety:
- mięso: wieprzowina, baranina, boczek, skwarki, wędliny i konserwy mięsne, parówki,
- owoce: figi, banany, winogrona, awokado, oliwki, kokos, suszone owoce i owoce w syropie,
- oleje i tłuszcze: smalec, masło i margaryny,
- nabiał: sery tłuste, sery żółte, oscypki i sery pleśniowe,
- napoje: gazowane, alkoholowe, słodkie soki,
- majonez, ketchup, mąka i bułka tarta,
- produkty mączne: makarony, pierogi, naleśniki oraz fastfoody.
Moim zdaniem to najważniejsze jest dostarczanie odpowiedniej ilości płynów, zbilansowane posiłki, a przede wszystkim regularne, małe porcje :)
OdpowiedzUsuńJa do wagi przed ciaza wrocilam w niecaly tydzien bez jakichkolwiek wyrzeczen :).
OdpowiedzUsuńJa też wróciłam do wagi bardzo szybko, jakiś tydzień, może dwa, a do tego tak mnie po porodzie wzięło na słodkie, że cały czas jadłam chleb z dżemem. Na nic innego nie miałam ochoty. To wcale mi nie przeszkodziło w powrocie do normalnej wagi. Muszę zaznaczyć jednak, że w ciąży nie przybrałam na wadze więcej niż powinnam. Wtedy łatwiej wrócić do normy. Do tego dochodzą sprawy hormonalne i to właśnie poziom hormonów często sprawia, że jedni mają z tym problem, a inni nie. Nie ma wiec uniwersalnej metody. Dieta powinna być ustalana w takim wypadku indywidualnie. Twoje rady są dobre, ale nie wiadomo czy każdej pomogą.
OdpowiedzUsuńJa w czasie ciazy przytylam 9 kg :)
UsuńJa po pierwszej ciąży wróciłam do wagi parę dni po porodzie, przy drugiej niestety nie było tak kolorowo.
UsuńW ciąży przytyłam 20 kg i bez problemu to zrzuciłam mimo, że objadałam się słodyczami:)
OdpowiedzUsuńWszystko przede mną!!
OdpowiedzUsuńW ciąży jeszcze nie byłam, ale myślę, że mam na to jeszcze czas :) Wielkie brawa! Powoli krok po kroczku i osiągnęłaś swój cel! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Takie same zasady stosuje się przy diecie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie potrafię sobie odmówić czekolady i wciąż za mało wody piję :)
OdpowiedzUsuńA ja mam problem w drugą stronę:)obs. :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic złego w zjedzeniu kosteczki czekolady czy dwóch... Podstawa to nie najadanie się wieczorem, tak jak wspomniałaś dużo płynów (niesłodzonych oczywiście), dużo warzyw i nie za-dużo węglowodanów. Najgorsze jest jednak wieczorne podjadanie...
OdpowiedzUsuń